ul. Dąbrowszczaków 39, I p.
10-542 Olsztyn (mapa)

 

+48 89 527 63 73
+48 504 914 186

PL FR
CPF Olsztyn
moustache

Z pewnością wielu z nas przygląda się międzynarodowym mistrzostwom w tenisie we Francji, tym bardziej że Iga Świątek po raz drugi w karierze zagra w finale wielkoszlemowego French Open na kortach im. Rolanda Garrosa!

Ale czy wiecie skąd się wzięła ta nazwa Roland Garros? Okazuje się, że Rolland Garros wcale nie był zawodowym tenisistą, a tym bardziej entuzjastą tenisa. Na początku pragnął zostać pianistą. Był absolwentem dużej francuskiej szkoły biznesu, zbudował własną firmę zajmującą się sprzedażą samochodów w eleganckiej dzielnicy Paryża.

Po obejrzeniu pierwszych pokazów lotniczych w 1909 poświęcił się nowej pasji i już przed wojną został znanym lotnikiem. Na początku XX wieku postawił sobie kilka lotniczych wyzwań, z którymi się zmagał, co uczyniło z niego bohatera odważnego i o szalonej determinacji.

Po wybuchu I wojny światowej, wstąpił do francuskiego lotnictwa wojskowego. Garros interesował się samolotami także od strony technicznej. Opracował mechanizm synchronizujący karabin maszynowy z ruchem śmigła. Został wzięty do niewoli, gdzie próbował konspiracji. Wysłał więc do Francji zaszyfrowane wiadomości zawierające mapę Niemiec, ukryte w… rakietach tenisowych…

Pomimo tego, że jego stan zdrowia pogorszył się po 3 latach w więzieniu, nadal zdecydował się wrócić na wojnę, jednak ta determinacja kosztowała go życie 5 października 1918 roku.

W 1928 roku to Emile Lesueur, przyjaciel Garrosa z czasów studenckich oraz prezydent klubu Stade Français zaoferował użyczenie ziemi pod budowę nowego stadionu niedaleko Lasu Bulońskiego i stacji metra Porte d’Auteuil, pod warunkiem uhonorowania Garrosa mianem patrona obiektu.

Dzisiaj nazwisko tego francuskiego bohatera jest kojarzone przez kibiców na całym świecie z drugim turniejem Wielkiego Szlema w roku, które rozgrywa się na przełomie maja i czerwca.

Taka to historia.

We Francji, oprócz znanego nam święta konwalii / muguet, niemałe znaczenie odgrywają żonkile. W niewielkiej części Francji w Vosges odbywa się również święto z kwiatami w roli głównej.

Każdego roku tysiące ludzi gromadzi się w Gerardmer, aby celebrować Święto Żonkili, kwiaty które są symbolem wschodniej Francji. Około dwudziestu pojazdów paraduje po ulicach ozdobionych żonkilami, a wykonanie tej pracy zajmuje 5-6 miesięcy.

Święto to ma już swoją historię, tradycja wzięła początek w ubiegłym stuleciu i która trwa i rozwija się do dziś. Okazuje się, że w 1934 roku miłośnicy motoryzacji postanowili udekorować swoje maszyny żonkilami i w ten sposób przemieszczali się po ulicach. Największe wrażenie zrobiły nie same samochody, ale te kwiatowe dekoracje! Od tego czasu  pojazdy spacerują z różnymi roślinnymi rzeźbami.

Kolejna edycja odbędzie się 16 kwietnia 2023 roku, więc jest czas na zaplanowanie podróży do tego pięknego regionu.

Nazwa żonkile pochodzi od francuskiego słowa jonquille.

Pierwszy kwietnia we Francji to moment, na który czekają z wielką niecierpliwością wszystkie dzieci i dorośli. Dzień wcześniej przygotowuje się w domu masę małych rybek z papieru, które przykleja się na plecy nauczycieli albo koleżanek i kolegów z klasy. Robi się sobie nawzajem żarty, a na koniec przyznajemy, że to nie była prawda, że to był po prostu “poisson d’avril”.

Skąd wzięła się ta tradycja?

Trzeba przyznać, że jest kilka wyjaśnień i nie wiadomo do końca, które może być właściwe i ostateczne.

Skupmy się na hipotezach najbardziej prawdopodobnych.

Jedno związane jest z królem Francji, Karolem IX, który zorientował się, że nowy rok zaczynał się w niektórych regionach Francji w różnym czasie, wraz z nadejściem wiosny, czyli 1 kwietnia. Wobec czego zdecydował ujednolicić kalendarze, wydając edykt z Roussillon nakazujący datę 1 stycznia jako datę rozpoczęcia nowego roku. 1 kwietnia był dniem, kiedy każdy robił sobie nawzajem noworoczne prezenty, aby uczcić mijający rok. Jednocześnie śmiano się sobie z osób, którym trudno było przyzwyczaić się do nowego kalendarza, otrzymywali więc śmieszne prezenty, które stopniowo zostały zastąpione przez żarty i śmieszne upominki.

Ale dlaczego jest mowa o rybach?

Jeśli zaś chodzi o morskie zwierzęta tego dnia, to najprawdopodobniej wynikało to z powrotu z sezonu z połowu makreli. Początek kwietnia to rozpoczęcie sezonu wędkarskiego, jednak w tym czasie połowy były raczej nieudane. „Poisson d’avril” / „kwietniowa ryba” byłaby więc aluzją do łapania naiwnych ludzi dając im rodzaj przynęty.

Jeszcze inni natomiast twierdzą, że w niektórych regionach połów ryb był w tym okresie zabroniony. Niektórzy więc robili żarty ofiarując fałszywe ryby rybakom.

Istnieje również wyjaśnienie „zodiakalne” – znak zodiaku ryb został przyjęty za symbol tego dnia.

Niektórzy odnoszą się również do tradycji chrześcijańskiej, ponieważ 1 kwietnia często wypada w okresie Wielkiego Postu, kiedy zamiast mięsa spożywano postne ryby.

Na początku XX wieku ukształtowała się nowa tradycja wysyłania sobie nawzajem mniej lub bardziej zabawnych, ozdobionych rybami. Dziś media czy instytucje bawią się w to święto, wymyślając swoim odbiorcom mniej lub bardziej nieprawdopodobne historie.

Z pewnością trudno oddzielić prawdę od fałszu. Jeśli więc chcecie spędzić ten dzień dość zabawnie, warto przygotować ryby, trochę taśmy klejącej oraz nieco dyskrecji żeby być jak najbardziej skutecznym.

Mardi Gras / Tłusty Wtorek zwany również Ostatki to dość ważny dzień dla Francuzów, to czas karnawału, na ulicach spotkać można masę kolorowych pojazdów i ludzi w przebraniach! Ale skąd się wzięła ta tradycja?

Ten dzień wywodzi się z tradycji religii katolickiej.

Na 40 dni przed Wielkanocą, czyli dniem Zmartwychwstania Chrystusa, chrześcijanom nie wolno było spożywać mięsa ani żadnego dania z mięsa zwierzęcego, więc na 7 dni przed postnym czasem wszyscy świętowali i korzystali z okazji, aby uzupełnić tłuszcze,  zwłaszcza te na bazie mięsa.

Ostatnim dniem 7 Tłustych Dni jest zatem Mardi Gras / Tłusty Wtorek, najważniejszy, najbardziej świąteczny dzień tego tygodnia, kiedy szczególnym zwyczajem było przebieranie się!

Nie wszystkie tradycje przetrwały, ale najbardziej ta rozrywkowa, czyli przechadzanie się w kostiumie po ulicy, jest nadal aktualne.

Zimowe Igrzyska Olimpijskie rozpoczęły się kilka dni temu, a Francja zdobyła już kilka medali ku uciesze fanów sportów zimowych. Niektóre miejsca Francji są bardzo cenione przez sportowców. Do nich należą zwłaszcza Alpy, które są najlepszym miejscem dla fanów narciarstwa, biathlonu, snowboardu! Francuscy sportowcy trafili na pierwsze strony gazet w ostatnich dniach. W szczególności para łyżwiarzy figurowych Guillaume Cizeron i Gabriella Papadakis, którzy zajęli pierwsze miejsce na podium podczas drugiego udziału w Igrzyskach Olimpijskich zimy. Mówi się także o innym Francuzie, Clement Noël pochodzącym z Vosges, podobnie jak nasz kochana wolontariuszka Emma! W wieku 24 lat zdobył swój pierwszy złoty medal w alpejskim slalomie igrzysk, po wcześniejszym zwycięstwie narciarza Antoine’a Denerza na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Turynie w 2006 roku. Francja zajmuje obecnie 10. miejsce, w przeciwieństwie do Polski, która plasuje się na samym dole tabeli.

2021. Centrum Polsko-Francuskiego Côtes d'Armor Warmia i Mazury w Olsztynie. Wszystkie prawa zastrzeżone.